Który z poniższych problemów, zakończyłbyś, gdybyś mógł?
- Bezdomność
- Handel ludźmi
- Przepełnione więzienia
- Samobójstwa
- Ubóstwo
- Ciąża nastolatków
- Dziecięca otyłość
- Porzucanie szkoły
Nie możesz wybrać jednego? Co by było, gdyby istniała opcja WSZYSTKIE POWYŻSZE? Każdy z nich wyniszczające i złożone problemy społeczne mają jedną wspólną cechę – każda z tych niesprawiedliwości może być wywiedziona z rozpadu rodziny.
- 90% bezdomnej młodzieży, uciekinierów z domów, którzy stają się często ofiarami handlu ludźmi, nie ma ojców.
- 70-85% więźniów dorastało bez ojca.
- 63% nastolatków popełniających samobójstwa ma nieobecnych ojców.
- Dzieci bez ojca czterokrotnie częściej żyją w ubóstwie.
- 71% ciężarnych nastolatek pochodzi z domów bez ojców.
- Dzieci, których rodzice mieszkali osobno przed urodzeniem, prawie dwukrotnie częściej miały nadwagę w porównaniu z tymi, których rodzice mieszkali razem.
- 71% osób, które porzuciły szkołę średnią, pochodzi z domów bez ojców.
Jedynym składnikiem, którego brakuje w tych wszystkich przepisach na katastrofę, jest małżeństwo. Małżeństwo to nie przestarzała koncepcja religijna. To połączenie trzech rzeczy, których dzieci potrzebują, aby dobrze się rozwijać: matki, ojca i stabilności. Są to trzy podstawowe elementy emocjonalnego i społecznego dobrostanu dziecka. Kiedy brakuje jednego z nich, dzieci są nieproporcjonalnie bardziej zagrożone fizycznie, psychicznie i emocjonalnie. W skutek obecnego, gwałtownego wzrostu wskaźników urodzeń pozamałżeńskich, życia w konkubinacie, rozwodów i technologii reprodukcyjnych, które pozbawiają dzieci jednego lub wszystkich tych elementów, mamy do czynienia z ogólnospołeczną katastrofą. Jeśli nie wzmocnimy fundamentów naszego społeczeństwa poprzez umacnianie małżeństwa, wszelkie wysiłki na rzecz sprawiedliwości społecznej będą jedynie plastrem na ropiejącą ranę. Na szczęście, jeśli jesteś głęboko poruszony jakimkolwiek problemem z listy powyżej, nie musisz wybierać tylko jednego, na którym skoncentrujesz swoją krucjatę o lepszy świat. Sposobem na wywarcie realnego, głębokiego i trwałego wpływu na przyszłe pokolenia jest stanie się orędownikiem tylko jednej rzeczy: małżeństwa. Obrona praw małżeńskich i praw dzieci to wszechstronna walka z wszelkimi bolączkami społecznymi i ich destrukcyjnym wpływem na nas. Dlatego jest to największa bitwa naszych czasów. Wynik bitwy o małżeństwo zadecyduje o wszystkich innych Dołącz do nas.
Całkowicie się z tym zgadzam i istnieje góra badań z zakresu nauk społecznych, które świadczą o znaczeniu wierności małżeńskiej i rodzinnej.
Zgadzam się w 100%!! Największym darem, jaki możesz dać swoim dzieciom, jest silne, zdrowe małżeństwo.
Wszystkie powyższe „problemy” ze społeczeństwem nie mają nic wspólnego z gejowskim seksem ani religijnym „grzechem”.
Powiedziała, że ma to związek z sierotą. Skąd wymyśliłeś gejowski seks i grzech religijny?
Ponieważ jeśli wejdziesz na ich stronę internetową, widać, że „małżeństwo” oznacza „NIE małżeństwo homoseksualne”. To jest w zasadzie początek sporu przeciwko małżeństwom homoseksualnym. Dlatego ci ludzie istnieją.
błysk wiadomości, mistrzu. niektórzy z „tych ludzi” sami są gejami. niektóre zostały wychowane przez pary homoseksualne. Osobiście co miesiąc przekazuję darowizny „tym ludziom” i jestem lezzerem noszącym karty i agnostykiem. Istniejemy, ponieważ jesteśmy wolnomyślącymi ludźmi wszelkiego rodzaju, którzy mocno wierzą w przedkładanie praw i dobrostanu dzieci nad pragnienia dorosłych. stąd nazwa.
normalnie zakończyłbym to szczegółowym i graficznym opisem tego, co możesz zrobić ze swoim słomianym człowiekiem. ale z szacunku dla tych przerażających religijnych chrześcijan wśród nas, proszę, abyś zamiast tego użył swojej wyobraźni.
Matka, ojciec i ich potomstwo; tzn. autentyczna rodzina może być słusznie uważana za archetypową formę wszystkich innych większych, zdolnych do życia struktur politycznych.
Kiedy państwo będzie starało się rozczłonkować swój autentyczny archetyp, rodzinę w imię „postępu”, państwu ostatecznie uda się odciąć sobie nogi: pozostawi po sobie lud bardziej nastawiony na przemoc i anarchię niż wspólnotową harmonię, sprawiedliwość i porządek.
Nie pochodzę z przesadnie szczęśliwego środowiska rodzinnego, ale pomimo ciężkiej choroby psychicznej mojego ojca, moja mama trzymała nas wszystkich razem i starała się z całych sił normalizować nasze życie domowe, co teraz bardzo doceniam, ale nie zawsze jako małe dziecko czasami czuł się bardzo samotny i smutny. Często dzisiaj ludzie są zbyt chętni do wspólnego życia, co nigdy nie zapewnia stabilizacji i może w ten sposób stworzyć pokolenia samotnych matek, z których chłopcy i dziewczęta pozostają bez poczucia własnej wartości lub relacji matka/ojciec, jak w przypadku związek małżeński. Choć często w małżeństwie jest to trudne, musimy wspierać te rodziny i trzymać się razem, aby wychowywane dzieci były wychowywane w kochającym i zdrowym środowisku.; środowisko, które jest przekazywane następnemu, tylko po to, by się poprawić. Wszystkie dzieci zasługują na matkę i ojca, którzy dadzą im wsparcie i szacunek, aby wprowadzić je w zdrową dorosłość.
Widzisz, naprawdę czuję, że całe to małżeństwo podważa równe prawa ludzi, którzy mają niezamężnych rodziców. Małżeństwo jest wspaniałe, ale nie zawsze się udaje. Musimy dążyć do tego, aby rodzice dobrze opiekowali się własnym potomstwem, niezależnie od tego, czy są małżeństwem z drugim rodzicem, czy nie. Stwarza to równe prawa dla każdej urodzonej osoby. Co się stanie, jeśli mężczyzna ma dziecko z kobietą, której nie jest żonaty, będąc w związku małżeńskim z kimś innym? Czy jego dziecko nie zasługuje na to, by w akcie urodzenia nazywano go ojcem, niezależnie od tego, czy jego ojciec jest żonaty z kobietą, której nie jest jego matką? A jeśli jego matka też jest mężatką? Czy jej dziecko musi być zmuszane do umieszczania nazwiska ojczyma na akcie urodzenia, na zawsze przywiązując je do niewłaściwej rodziny? Ludzie zawsze będą mieli dzieci poza małżeństwem, więc potrzebujemy przepisów, które chronią ludzi, gdy ich rodzice nie są małżeństwem, a które są takie same, jak zasady obowiązujące rodziców w związku małżeńskim.
Nadal jestem mężem męża, ale nie mieszkaliśmy razem od 6 lat, bo życie razem było straszne dla naszego dziecka. Trzymam się pomysłu, że pozostanie w związku małżeńskim jest dla niej dobre, ale teraz, jako nastolatka, mówi mi coś przeciwnego. Małżeństwo naprawdę nie jest dobre dla dzieci. Rodzice, którzy zajmują się swoimi dziećmi, są dobrzy dla dzieci. Jeśli rodzice dogadują się i są małżeństwem świetnie. Małżeństwo nie istniało tak długo, jak rodzicielstwo. nie ma czegoś takiego jak sieroctwo. Nieobecni ojcowie muszą być pociągnięci do odpowiedzialności, niezależnie od tego, czy są w związku małżeńskim, czy nie, a małżeństwo ich nie pociągnie do odpowiedzialności. Samo małżeństwo nie zmusza ich do wsparcia finansowego. Samo małżeństwo nie sprawia, że ojciec jest obecny ani zaangażowany. Wiele osób poślubia ludzi, którzy są całkowicie poza obrazem. To słaba logika. Małżeństwo nie ma sensu.
Nie jest niespodzianką, że ktoś, kto jest w separacji, nie szanuje małżeństwa. To nie inni winią, że twoje małżeństwo się nie ułożyło.
Jej punkt widzenia jest prawdziwy bez względu na jej szacunek dla instytucji. Faktem jest, że samo wzmocnienie instytucji małżeństwa nie zmusi ojców do pozostania na obrazie. Dziecko może być dzieckiem dwojga żonatych rodziców i nadal być „bez ojca”, jak to określa ta strona internetowa.
Małżeństwo jest właściwie jedyną instytucją znajdującą się w każdym społeczeństwie ludzkim, dla której mamy jakiekolwiek pisemne lub archeologiczne dowody. Jednak nie każde społeczeństwo określiło ją jako pomiędzy jednym mężczyzną a jedną kobietą. W każdym razie w średniowieczu w Europie małżeństwo było świętą instytucją między jednym mężczyzną a jedną kobietą. Wszystkie wymienione problemy istniały wtedy znacznie częściej niż obecnie, co dość jednoznacznie dowodzi, że „małżeństwo” nie jest tutaj rozwiązaniem.
W rzeczywistości nie ma to prawie nic wspólnego z rozwiązaniem tych problemów. Rodzice obecni dla swoich dzieci są częścią rozwiązania. Ale jak sprawić, by więcej rodziców było obecnych w życiu ich dzieci? Kampanie pomagają, dostęp do *dobrze płatnych* miejsc pracy (aby rodzice mieli środki na utrzymanie swoich dzieci), edukacji seksualnej (aby ludzie nie mieli dzieci, dopóki nie są GOTOWI na bycie rodzicami), edukacji ogólnej, odpowiednio motywowanej system opieki społecznej, który zachęca ludzi do pracy (zamiast do pozostawania bez pracy), powszechny dostęp do dobrej i niedrogiej opieki zdrowotnej…
Przestańcie nadmiernie upraszczać te problemy i udając, że prawa definiujące małżeństwo jako pomiędzy mężczyzną a kobietą po raz pierwszy w historii magicznie rozwiążą wszystkie te ludzkie problemy.