Wszyscy potrzebujecie miłości może być chwytliwą melodią Beatlesów, ale to kłamstwo. Zwłaszcza jeśli chodzi o małżeństwo.
Them Before Us sprzeciwia się małżeństwom homoseksualnym, nie dlatego, że sprzeciwiamy się homoseksualistom – jesteśmy dumni, że mamy wielu gejowskich i lesbijskich liderów TBU, którzy z pasją chronią prawa dzieci. Nasze stanowisko opiera się na fakcie, że tam, gdzie idą małżeństwa homoseksualne, następuje osłabienie praw dzieci. Problem jest przewidywalny; kiedy prawo poglądy mężowie i Żony jako opcjonalna rola ojciec i mama staje się również prawnie opcjonalny. A to nie jest dobre dla dzieci. Jeśli czytasz historie dzieci którym odmówiono związku z matką lub ojcem, skutki są często druzgocące i trwające całe życie.
Jeśli nadal trzymasz się zmyślenia, że przedefiniowanie małżeństwa jest w porządku, ponieważ „miłość jest miłością”, czeka cię brutalne przebudzenie. Skutki legalizacji małżeństw homoseksualnych wykraczały daleko poza fakt, że dwoje dorosłych dowolnej płci może teraz zawrzeć związek małżeński – zmieniło to prawo dotyczące dzieci na całym świecie. RDefiniowanie małżeństwa zaskakująco jasno pokazało, czym zawsze było małżeństwo… rodzicielstwem.
Z prawnego punktu widzenia małżeństwa homoseksualne wymagają, aby nie było rozróżnienia między parami tej samej płci i pary przeciwnej płci. A ponieważ małżeństwo jest małżeństwem z rodzicielstwem, przez pryzmat małżeństw homoseksualnych z konieczności postrzega się rodzicielstwo oparte na biologii jako dyskryminujące. Innymi słowy, ponieważ pary jednopłciowe nie mogą być oboje rodzicami biologicznymi, są postrzegane jako „nierówne” w oczach sprawiedliwości. Dlatego prawo musi robić to, czego biologia nie może. Tak więc, aby legalnie połączyć dzieci z obojgiem dorosłych, konieczne stało się przedefiniowanie podstaw rodzicielstwa, ułatwiając oddzielenie dzieci od biologicznych rodziców i ponowne przywiązanie ich do biologicznych obcych. Aby dorośli mogli być „równi”.
Połączenie biologiczneNie bez powodu n było podstawą rodzicielstwa w każdym społeczeństwie i kulturze na przestrzeni dziejów. Połączenie biologiczne odróżnia relację rodzic/dziecko od innych relacji. Ekspert ds. praw rodzicielskich Melissa Moschella wyjaśnia,
Szczególna odpowiedzialność, jaką biologiczni rodzice ponoszą za swoje dzieci, jest niezbywalna, ponieważ tylko biologiczni rodzice mogą zapewnić swoim dzieciom dobrodziejstwo ich rodzicielskiej miłości. Relacja między dziećmi a ich biologicznymi rodzicami jest intymna, trwała i konstytuująca tożsamość. Określa biologiczny aspekt tożsamości dziecka – gdyby bowiem dziecko miało różnych biologicznych rodziców, nie byłoby tą samą osobą; rzeczywiście w ogóle by nie istniał. Dzieci nie tęsknią za miłością tych, z którymi nie mają intymnego związku; wyjątkowa, niezastąpiona intymność relacji rodzic-dziecko przejawia się w tym, że dziecku może brakować specyficznej miłości i opieki nieobecnego rodzica biologicznego, nawet jeśli jest bardzo kochane przez (powiedzmy) rodziców adopcyjnych.
Biologia i płeć sprawa w rodzicielstwie. Ale w krajach, w których małżeństwa homoseksualne zostały zalegalizowane, podstawa relacji rodzic/dziecko przesunięty z relacji opartej na biologii na opartej na „intencjach”. Ta zmiana spowodowała prawne wymazanie dziecka podstawowe prawa do matki i ojca. Rodzicielstwo „oparte na intencji” odzwierciedla pragnienia dorosłych, a nie tęsknoty dzieci. To znaczy, że dzieci należą do tych, którzy dorośli mogą je nabyć i tworzą kulturę, przynajmniej legalnie, w której nie ma już oczekiwań, że dzieci powinien być wychowywani przez własną matkę i ojca.
Funkcjonalnie wygląda to dużo jak autor Andrew Solomon's rodzina „postnuklearna”:
Kiedy poznałam Johna, który jest teraz moim mężem, powiedział mi, że miał kilku przyjaciół, Tammy i Laurę, dla których był dawcą spermy i że mieli syna o imieniu Oliver, którego był biologicznym ojcem . Kilka lat później poprosili go, aby ponownie został dawcą spermy i spłodzili córkę, Lucy. Moja dobra koleżanka ze studiów po rozwodzie powiedziała, że bardzo pragnęła zostać matką, a ja powiedziałem, jak bardzo chciałbym być ojcem jej dziecka. Postanowiliśmy więc urodzić dziecko w procesie zapłodnienia in vitro. John i ja chcieliśmy mieć dziecko, które będzie z nami mieszkać przez cały czas, więc postanowiliśmy wykorzystać dawczynię komórek jajowych, a Laura, lesbijka, która nosiła Olivera i Lucy, zaproponowała, że będzie naszą surogatką w ramach podziękowania Johnowi. za zapewnienie jej rodziny. Skrót brzmi: pięcioro rodziców czwórki dzieci w trzech stanach.
Z czworga dzieci mieszkających w trzech stanach wszystkie zostały poczęte z zamiar że zostaną oddzieleni od jednego z ich biologicznych rodziców. Pragnienia pięciu dorosłych zostały zaspokojone kosztem prawa czworga dzieci być znani i wychowywani przez ich biologicznych rodziców. Kiedy podstawa rodzicielstwa nie jest już biologiczna, ale „intencjonalna”, popiera scenariusze takie jak Solomon, gdzie dzieci są wymieniane i wymieniane, przycinane i wklejane w każdy możliwy układ dla dorosłych.
Rodzicielstwo oparte na biologii postrzega dzieci jako bezbronnych ludzi, wokół których dorośli powinni kierować swoje życie. Rodzicielstwo z intencji traktuje dzieci jak towar.
Małżeństwo i rodzicielstwo przeplatają się w prawie rodzinnym, o czym świadczy fakt, że wiele państw w tym Finlandia, Luksemburg, Francja, Nowa Zelandia, Argentyna, Norwegia i Holandia jednocześnie na nowo zdefiniowały małżeństwo i prawa adopcyjne obejmujące pary osób tej samej płci.
Oto kilka innych przykładów tego, jak małżeństwa homoseksualne zmieniły krajobraz prawny dzieci na całym świecie:
Finlandia- 2017
Pierwsze małżeństwa homoseksualne miały miejsce w marcu tego roku, a rząd już rozważa wprowadzenie nowego ustawodawstwa „prawo macierzyństwa”, gdzie partnerka matki biologicznej może „zadeklarować się jako rodzic” w akcie urodzenia dziecka.
Kolumbia- 2016
Krajowy Trybunał Konstytucyjny, stosunkiem głosów 6 do 3, zalegalizował małżeństwa homoseksualne. Oświadczenie sądu zwraca uwagę na fakt, że w małżeństwie ostatecznie chodzi o rodzicielstwo, ponieważ ich uzasadnienie dla redefinicji nie było oparte na „miłości”, ale raczej na prawie par osób tej samej płci do „założenia rodziny zgodnej z ich orientacją seksualną”.
Stany Zjednoczone- 2015
Sąd Najwyższy nakazał małżeństwa homoseksualne w całych Stanach Zjednoczonych, zauważając, że małżeństwa osób tej samej płci muszą otrzymać pełną „konstelację korzyści” związaną z małżeństwem „na takich samych warunkach jak pary przeciwnej płci”. W rezultacie nie ma już żadnej instytucji rządowej ani politycznej, która uznałaby, że dziecko powinno być wychowywane przez matkę i ojca. Takie uznanie stanowi dyskryminację, o czym świadczą liczne wyroki, które: pary jednopłciowe muszą być wymienione jako rodzice w akcie urodzenia dziecka.
Irlandia- 2015
W poreferendalnym krajobrazie prawnym żadna instytucja rządowa nie przyznaje szczególnego uznania więzi matka/ojciec/dziecko. Redefinicja małżeństwa nastąpiła po kilku latach zmiana w prawie rodzinnym które funkcjonalnie rozpoznało rodzicielstwo oparte na „intencjach”, a nie na biologii. Nie pierwszeństwo mogą mieć matki i ojcowie w przypadku adopcji lub sztucznego rozrodu człowieka.
Kanada- 2005
2005 Ustawa o małżeństwie cywilnym zdefiniował małżeństwo w całej Kanadzie jako „zgodny z prawem związek dwóch osób z wyłączeniem wszystkich innych”. Rodzicielstwo zostało natychmiast przedefiniowane"Kanadyjska ustawa o małżeństwach homoseksualnych, Bill C-38, zawierała postanowienie o usunięciu terminu „rodzic biologiczny” i zastąpienie go w prawie federalnym neutralnym pod względem płci „rodzicem prawnym”. Teraz wszystkie dzieci mają tylko „prawnych rodziców”, zgodnie z definicją państwa”.
Ustawa o redefinicji w Kanadzie zawierała „konsekwentne poprawki” do innych ustaw, w tym zastąpienie w różnych przepisach „wymóg połączenia przez pokrewieństwo lub adopcję” „prawnym stosunkiem rodzic-dziecko”. W 2016 r. Kanada uchwaliła „Wszystkie rodziny są równeUstawa, która określała rodzicielstwo jako stosunek umowny między maksymalnie czterema dorosłymi rodzicami a dziećmi, które są prawnie zidentyfikowane jako ich dzieci.
Hiszpania- 2005
Rok po zalegalizowaniu małżeństw homoseksualnych, Hiszpania usunął terminy „matka” i „ojciec” z aktów urodzenia. Hiszpański minister sprawiedliwości wyjaśnił, że rząd zmodyfikował „status małżeństw cywilnych, aby umożliwić związki par osób tej samej płci, konieczne było wprowadzenie nowego formatu Księgi rodzinnej (Libro de Familia) i stosowanie terminów takich jak: „Rodzic A” i „Rodzic B” zamiast „Ojciec” i „Matka”.
Holandia- 2000
Dwa miesiące po zalegalizowaniu małżeństw osób tej samej płci i pakiet zbiorczy został przekazany dostosować język w kodeksie cywilnym. W stosownych przypadkach zastąpiono języki specyficzne dla płci, takie jak „matka” i „mąż”, neutralnymi pod względem płci, takimi jak „małżonek” i „rodzic”. W tym roku rząd holenderski rozważy przepisy, które: rozpoznać do 4 dorosłych rodziców dziecka, argumentując, że „trzeba odejść od biologicznego powiązania, które ustanawia więź między dzieckiem a rodzicem, aby uwzględnić inne czynniki społeczne…”
Co to wszystko oznacza dla dzieci?
Nie są to drobne zmiany w prawie. Ignorują wewnętrzne tęsknoty dziecka, aby były znane i kochane przez oboje biologicznych rodziców. Informuje dzieci, że nie należą do matki i ojca, ale do tego, kto jest nimi zainteresowany. W słowach Rabin Gilles Bernheim, ignorowanie wyjątkowych więzi między dziećmi a ich rodzicami pod względem prawnym i koncepcyjnym przekształca dzieci w „przedmiot praw”, a nie „podmiot praw”.
Dlaczego rodzice adopcyjni przechodzą gruntowną weryfikację przed objęciem władzy nad adoptowanym dzieckiem? Ponieważ kiedy biologia nie jest podstawą relacji dorosły/dziecko, dzieci często cierpią z powodu gorszych wyników psychicznych, fizycznych i emocjonalnych. „Intencja” wobec rodzica jest obarczona ryzykiem dla dzieci. Polityki, które przyznają prawa rodzicielskie po prostu na podstawie pragnień dorosłych, nie służą dzieciom.
„Równość małżeńska” dla dorosłych odbywa się kosztem równości rodzinnej dla dzieci poprzez usunięcie jednego z kluczowych elementów dzieciństwa – relacji zarówno z matką, jak i ojcem. Kiedy rząd redefiniuje małżeństwo, robi znacznie więcej niż tylko uprawomocnianie „miłości” dorosłych. Redefiniują również prawnie, co to znaczy być dzieckiem.
„A ponieważ małżeństwo jest małżeństwem z rodzicielstwem”
Wiesz, zastanowiłbym się jeszcze raz nad twoim argumentem, gdybyś szczerze w to uwierzył. Ale ponieważ wydajesz się wskazywać tylko pary homoseksualne i ich niezdolność do naturalnego poczęcia jako powód, dla którego małżeństwa homoseksualne „rozwodzą” małżeństwo ze względu na rodzicielstwo, wątpię, czy „małżeństwo jest małżeństwem z rodzicielstwem” jest twoją nadrzędną troską.
Zdajesz sobie sprawę, że jest wiele innych par, które, przed ślubem, wiedzą, że nie mogą zajść w ciążę, prawda?
Na przykład,
1) Pary w podeszłym wieku, w których kobieta przeszła menopauzę.
2) Para, w której kobieta miała, powiedzmy, usuniętą macicę z powodu choroby. Albo człowieka, którego jądra zostały zniszczone w wypadku.
Tego typu pary wiedzą przed ślubem, że rodzicielstwo jest niemożliwe. To znaczy, tam małżeństwo jest całkowicie oddzielone od rodzicielstwa. Pozwolenie na ich małżeństwa osłabi wtedy przesłanie, że „małżeństwo dotyczy dzieci”. A jednak nic nie mówisz przeciwko ich małżeństwom. Dlaczego?
*@Dumny heteroseksualny ojciec dwojga dzieci* – uważam, że to głęboko ironiczne, że w odpowiedzi na artykuł, który skupia się na (prawdopodobnie pominiętych i niezamierzonych) negatywnych skutkach, jakie redefinicja małżeństwa ma dla praw dzieci, nie podałeś ani jednego odniesienia dzieciom – nie mówiąc już o próbie obalenia lub złagodzenia omawianych efektów. Zamiast tego zdecydowałeś się skoncentrować wyłącznie na prawach małżeństwa dorosłych, najwyraźniej całkowicie lekceważąc prawa dzieci.
Nigdzie w tym artykule nie pojawia się sugestia, że małżeństwo powinno być zarezerwowane wyłącznie dla par zdolnych do wspólnego płodzenia dzieci. Celem tego artykułu jest to, że prawna definicja małżeństwa i prawna definicja relacji rodzicielskich są ze sobą nierozerwalnie związane. Jak zostało jasno udokumentowane w tym artykule, przedefiniowanie małżeństwa w celu usunięcia postrzeganej dyskryminacji par osób tej samej płci nieuchronnie prowadzi do przedefiniowania relacji rodzicielskich, aby usunąć tę samą postrzeganą dyskryminację; których skutki są szkodliwe dla praw dziecka.
Mówiąc prościej, ten artykuł dotyczy nie tyle sprzeciwu wobec małżeństw osób tej samej płci, co sprzeciwu wobec szkodliwych konsekwencji dla dzieci. Podejrzewam, że gdyby udało się znaleźć rozwiązanie korzystne dla wszystkich, które gwarantowałoby zachowanie praw dzieci, byłoby znacznie mniej sprzeciwów wobec małżeństw osób tej samej płci. Jeśli masz takie rozwiązanie, to jestem pewien, że wiele osób byłoby podekscytowanych słysząc o tym.
@Zimnica
Jestem pewien, że przeczytałeś ten sam artykuł, który wszyscy zrobiliśmy, więc nie powinienem wyjaśniać jego treści, ponieważ wyraźnie brakuje Ci podstawowych umiejętności percepcyjnych, wyjaśnię, gdzie przegapiłeś punkt.
@proud hetero tata całkiem trafnie wskazał, że główną podstawą argumentu przedstawionego w tym artykule jest to, że „biologiczne rodzicielstwo” jest podstawą małżeństwa. Dość trafnie wskazał też wiele powodów, dla których nie jest to przyzwoity powód do sprzeciwiania się małżeństwom osób tej samej płci.
Zgadzam się z tobą, nie zrobił tego o dzieciach, ale też nie zrobił tego artykuł.
Artykuł, gdy jest krytykowany, wykorzystuje argument dotyczący dzieci, aby argumentować, że niebiologiczne rodzicielstwo jest szkodliwe (niedokładne), a tym samym zakłada, że małżeństwa osób tej samej płci są szkodliwe dla dzieci, ponieważ nie mogą one być biologicznymi rodzicami.
Tak właściwie……. Mogą!
Słyszałeś kiedyś o macierzyństwie zastępczym?
Chociaż w tym przypadku może być niemożliwe, aby oboje partnerzy tej samej płci byli rodzicami genetycznymi, przynajmniej jeden byłby równy tej samej liczbie rodziców biologicznych, z którą dorastają dziesiątki tysięcy dzieci w wyniku australijskiego wskaźnika rozwodów heteroseksualnych pary siedzące powyżej 40%.
Jeśli te dzieci dorastające z jednym rodzicem lub rodzicem i macochą lub ojczymem, dorastają dobrze, to dzieci z 2 tatusiami lub 2 matkami, które urodziły się z macierzyństwa zastępczego, mają statystycznie dokładnie taką samą szansę.
W rzeczywistości istnieje dość mocny argument, że homoseksualni rodzice biorą więcej pod uwagę przed posiadaniem lub adopcją dziecka, ponieważ znacznie trudniej jest im zostać rodzicami.
Pary tej samej płci, które zostają rodzicami, znacznie rzadziej rozwodzą się niż pary heteroseksualne.
Mówienie, że pary tej samej płci traktują swoje dzieci jak własność zamiast je kochać, jest jak powiedzenie, że rodzice in vitro nie kochają swojego dziecka tak bardzo, jak naturalne poczęcie.
To kompletny byk!
Do rzeczy na temat ustawodawstwa.
Po prostu nie możemy wykorzystać żadnych zmian legislacyjnych w poszczególnych krajach jako przewodnika po tym, co może się tutaj wydarzyć, ponieważ każdy kraj ma inne ustawodawstwo.
Do tych, którzy bez wątpienia powiedzą „ale taki a taki kraj ma podobne ustawodawstwo”
Podobne to nie to samo
Każdy, kto wie cokolwiek o prawodawstwie, wie, że umieszczenie i użycie gramatyki i interpunkcji może zmienić znaczenie klauzuli, sekcji, a nawet całego aktu prawnego.
Aby porównać zmiany legislacyjne w innych krajach z naszymi możliwościami, musiały one być identyczne z naszymi, zanim zostały zmienione, w przeciwnym razie nie jest to dokładny miernik.
Być może przeczytałeś ten sam artykuł, ale zdecydowanie NIE jesteś rodzicem i zdecydowanie nie powinieneś kwestionować „zrozumienia” innych osób.
Złożyłeś RÓWNIEŻ swoje roszczenia w oparciu o to, czego mogą chcieć dorośli, ale nawet nie wspominaj o wpływie, jaki może to mieć na dziecko.
Chodzi o prawa gejów i o to, czego dorośli chcą w twoim poście, co w rzeczywistości jest smutno i dziecinnie samolubne.
Pamiętam Millie Fontanę, wychowywaną przez dwie mamy w zakochanej rodzinie, mówiącą, że gdy miała 2 LAT, patrzyła, jak jej koleżanki odbierane są po szkole przez tatusiów. I patrząc, jak są zgarniane w ramiona tatusia, zdała sobie sprawę, że brakuje jej czegoś BARDZO wyjątkowego.
A miała tylko PIĘĆ.
Nie da się tego uniknąć, gdy pozbawia się dziecko jednego z jego biologicznych rodziców.
Dojrzali dorośli wiedzą, że mamy i tatusiowie NIE są wymienni, ani nie można ich zastąpić. Nie zawsze.
Oczywiście nie zależy ci na potrzebach dziecka, ale prawdziwi rodzice ujarzmią i zrezygnują z własnych zachcianek, „praw” i pragnień, i poczynią wszelkie konieczne poświęcenia dla swoich dzieci. Tak jak powinno być.
Rodzicielstwo dotyczy tego, co jest najlepsze dla dzieci, a dzieci nie istnieją tylko po to, aby potwierdzić homoseksualny styl życia dorosłych lub udowodnić lub zaspokoić dorosłe pragnienia.
Pomyśl o tym. POMYŚL O DZIECKU i zejdź z łódki „ja ja ja ja ja” i „czego chcę”. Zrób więcej badań.
Doskonała, doskonała odpowiedź. Dokładnie tak. Chodzi o dzieci, NIE o dorosłych.
Dorośli mogą o siebie zadbać i samodzielnie podejmować decyzje.
Ponieważ dzieci nie mogą, dorośli, na których polegają, MUSZĄ podejmować decyzje, co jest NAJLEPSZE DLA DZIECKA. Kropka.
Prawa dzieci nie mają nic wspólnego z małżeństwami homoseksualnymi, biorąc pod uwagę, że osoby heteroseksualne mają dzieci na poziomie sześciopaku, nie mają pojęcia, ile mają dzieci, rozwodzą się i idą dalej w fenomenalnym tempie 50%+, cudzołóstwo jest przykładem prezydenckim rzecz, legalni rodzice (rodzice biologiczni lub nie, wielu nie wie) walczą o opiekę, a połowa dzieci w USA mieszka w domach samotnych rodziców, jeśli w ogóle mają dom, ~2% dzieci w USA jest bezdomnych, i ~20%+ z nich to osoby LGBT, które są praktycznie pozbawione rodziców, ponieważ są wyrzucane, porzucane, ponieważ są LGBT — ta strona twierdzi, że osoby LGBT nie są równe i są gorsze, tylko pogarsza sytuację dla wszystkich… oczyść zachowanie prostych ludzi i uczyć przez przykład, ośmielam się.
Właściwie prawa dzieci mają WSZYSTKO, co ma związek z małżeństwami homoseksualnymi, jak to wymownie i jasno wyjaśnia ten artykuł.
Twoje pierwsze zdanie jest niezwykle wymowne.
Po zminimalizowaniu wpływu dzieci i zasadniczo odsunięciu ich na bok i zignorowaniu ich, kontynuujesz nienawistną diatrybę na prostych ludziach. Bardzo odkrywcze.
Zupełnie wyolbrzymiacie odsetek osób „lgbt” i śmieszycie heteroseksualistów, całkowicie ignorując potrzeby niewinnego dziecka i to, co jest dla niego najlepsze.
Kiedyś rodzice byli tymi, którzy dokonywali WSZYSTKICH poświęceń, WSZYSTKICH koniecznych poświęceń dla swoich dzieci.
Nie na odwrót.
Być może musisz uczyć się na przykładzie.
Naprawdę nie mogę uwierzyć w ten artykuł.
Małżeństwo, jako prawo podstawowe, jest bardzo hojne w stosunku do tego, kto może i ma do niego dostęp.
Najbardziej podstawowe ograniczenia to:
1. Być za obopólną zgodą
2. Mieć minimalny wiek 18 lat. Nie ma maksymalnego wieku.
3. Nie być blisko spokrewnionym
4. Nie być w związku małżeńskim.
Najważniejsza w nich jest zgoda i pierwszeństwo, że małżonek sprawuje opiekę i odpowiedzialność wobec drugiego.
Osoby homoseksualne i heteroseksualne muszą spełniać te same kryteria.
A geje też to spotykają.
W żadnym stanie ani kraju nie ma wymogu posiadania dzieci, bycia płodnym lub zamiaru posiadania dzieci kwalifikujących się do zawarcia małżeństwa.
Ponieważ jest to niezwykle prywatna decyzja do podjęcia. A uczynienie małżeństwa dostępnym wyłącznie dla tych, którzy mogą mieć dzieci, tworzy na tej podstawie najbardziej niemiłosierny przejaw wartości.
Istoty ludzkie mają szczególny zestaw umiejętności, w których współczucie i przystosowanie odgrywają rolę w hojnych zasadach tego, kto może wziąć ślub.
Osoby starsze, chore, a nawet umierające mogą się pobrać.
Ci, którzy są uwięzieni, ci, którzy mają różne zdolności fizyczne, pochodzenie ekonomiczne i przekonania religijne, wszyscy mają osobistą i odrębną zdolność WYBORU, kogo poślubią.
Czy na podstawie rodzicielstwa, czy nie.
To bez wątpienia bardzo okrutna przesłanka przypisywania, że jedynymi osobami wartościowymi dla małżeństwa są rodzice i osoby płodne.
Kiedy ci, którzy nie mają dzieci, w dużym stopniu polegają na udziale w opodatkowaniu i ogólnym dobru ludzi, którzy mieli dzieci, niezależnie od ich kompetencji lub sytuacji, aby je Wychować.
Profesjonaliści bez dzieci, pracujący w większej ilości godzin pracy, nie mogą uzyskać takich samych ulg podatkowych, jak ci, którzy mogą ubiegać się o ulgi podatkowe na wychowywanie dzieci.
Małżeństwo, jak zostało powszechnie przyjęte, wspiera większą odpowiedzialność społeczną i ekonomiczną. To indywidualna perspektywa, która może uszczęśliwić osobę, nawet w nadziei na taką w przyszłości.
Odnosi się to do osób, bez względu na to, czy są heteroseksualne, czy homoseksualne.
Małżeństwo jest udzielane w ramach gwarantowanego prawa do życia, wolności i dążenia do szczęścia w naszym kontrakcie obywatelskim z Kartą Praw.
Coraz bardziej zaawansowane kraje, zwłaszcza zachodnie, dopuszczają równość małżeństw dla par homoseksualnych. Jedyni, którzy pozostali oporni na to, mają historię łamania praw człowieka, zwłaszcza jeśli chodzi o płeć.
Równość, nawet w małżeństwach, stała się bardziej egalitarna niż kiedykolwiek. Znaczenie równości JEST i powinno być bezpłciowe.
Postęp, zwłaszcza w rozwoju małżeństwa, daje większości współczucie i nadzieję.
Że małżeństwo powinno stać się jakimś elitarnym klubem, do którego mogą dołączyć tylko niektóre osoby, zakładając, że tylko ludzie, którzy mogą, nadają się do tego.
Niezależnie od tego nie ma też na to testu.
Zapamiętaj moje słowa. Są tylko rzeczywistością, której ten artykuł nie dotyczy.
R. DuCasse – Podobnie jak w przypadku poprzedniego plakatu uważam za głęboko ironiczne, że w odpowiedzi na artykuł, który skupia się na (prawdopodobnie pominiętych i niezamierzonych) negatywnych skutkach, jakie redefinicja małżeństwa ma dla praw dzieci, w rzeczywistości nie odniósł się Pan do omawianych kwestii. efekty. Zamiast tego zdecydowałeś się skoncentrować wyłącznie na prawach małżeństwa dorosłych, najwyraźniej całkowicie lekceważąc prawa dzieci.
Nigdzie w tym artykule nie pojawia się sugestia, że małżeństwo powinno być zarezerwowane wyłącznie dla par zdolnych do wspólnego płodzenia dzieci. Celem tego artykułu jest to, że prawna definicja małżeństwa i prawna definicja relacji rodzicielskich są ze sobą nierozerwalnie związane. Jak zostało jasno udokumentowane w tym artykule, przedefiniowanie małżeństwa w celu usunięcia postrzeganej dyskryminacji par osób tej samej płci nieuchronnie prowadzi do przedefiniowania relacji rodzicielskich, aby usunąć tę samą postrzeganą dyskryminację; których skutki są szkodliwe dla praw dziecka.
Mówiąc prościej, ten artykuł dotyczy nie tyle sprzeciwu wobec małżeństw osób tej samej płci, co sprzeciwu wobec szkodliwych konsekwencji dla dzieci. Podejrzewam, że gdyby udało się znaleźć rozwiązanie korzystne dla wszystkich, które gwarantowałoby zachowanie praw dzieci, byłoby znacznie mniej sprzeciwów wobec małżeństw osób tej samej płci.
Jednym z możliwych rozwiązań, które odnosi się do korzyści płynących z małżeństwa, o których wspominasz, jest zezwolenie na zarejestrowane związki partnerskie, z takimi samymi korzyściami, jakie zapewnia małżeństwo. W rzeczywistości w wielu krajach jest to/było już dostępne, ale zostało odrzucone i jedynie przedefiniowanie małżeństwa (bez względu na związane z nim konsekwencje) jest uważane za wystarczająco dobre.
Jeśli masz takie rozwiązanie na zaadresowane negatywne konsekwencje dla dzieci, to jestem pewien, że wiele osób byłoby podekscytowanych słysząc o tym.
Osobiście uważam, że to wielka tragedia, że tutaj, w Australii, pary gejów i lesbijek już mogą począć dziecko poprzez zapłodnienie in vitro, niezależnie od tego, czy w przyszłości małżeństwa osób tej samej płci staną się prawem. Co gorsza, zwolennicy małżeństw osób tej samej płci wykorzystują fakt, że mogą już uzyskać dostęp do zapłodnienia in vitro, aby odeprzeć argumenty związane z dobrostanem dzieci, które nie sprzyjają małżeństwom osób tej samej płci (choć dość ironicznie, użyją również argumentu, że homoseksualiści homoseksualni w małżeństwie wcale nie chodzi o dzieci – o ile pasuje to do obecnej pro-gejowskiej narracji małżeństwa). Mimo to te prawa in vitro zostały wprowadzone w życie – i bez względu na psychologiczne dobro przyszłych dzieci poczętych w wyniku tego procesu. Kiedy pod koniec tego miesiąca głosuję „nie” za małżeństwami osób tej samej płci, głosuję również zdecydowanie „nie” dla in vitro gejów i lesbijek, mimo że przepisy już istnieją. Małżeństwa homoseksualne po prostu znormalizują i zachęcą do tego wszystkiego, pozwalając im rozprzestrzenić się w głównym nurcie społeczeństwa, wspomagane i podżegane przez nowy „ulepszony” program indoktrynacji seksualnej Safe Schools – a wszystko to z głęboką i tragiczną szkodą dla naszych przyszłych dzieci.
Aby pokazać, że nie jestem w tym szczególnie antygejowski, sprzeciwiam się zapłodnieniu in vitro także samotnym heteroseksualnym rodzicom – kolejna rzecz, która jest dozwolona w Australii. Mam dokładnie taką samą pogardę dla praw samotnych rodziców, jak dla gejów i lesbijek in vitro. Ale jestem pewien, że mimo wszystko nadal będę uważany za bigota i homofobię.
Jeśli chodzi o jakikolwiek argument, że powinniśmy być również „przeciw” wszelkim tradycyjnym małżeństwom heteroseksualnym, które w ogóle nie rodzą dzieci (na przykład z powodów medycznych lub związanych z wiekiem), jest to śmieszne – żadne dziecko, które nigdy nie zostało pominięte, nigdy się nie urodziło, więc małżeństwo, które nie daje dzieci, nie może wyrządzić dzieciom krzywdy. Jednak małżeństwa homoseksualne, które nie rodzą dzieci, mogą nadal przynosić szkody społeczne ze względu na społeczne konsekwencje zmiany prawa małżeńskiego – coś, co nie ma zastosowania do małżeństw heteroseksualnych, niezależnie od tego, czy dzieci są płodzone, czy nie.
To, jak jakikolwiek rząd – w jakimkolwiek kraju – może świadomie stanowić prawo z zamiarem pozbawienia dziecka jednego biologicznego rodzica od samego momentu poczęcia, jest godne pogardy. Ale tak się dzieje, gdy rządy z socjalistycznymi i politycznie poprawnymi programami lewicowymi mogą tworzyć zasady, które przeczą prostemu zdrowemu rozsądkowi.
Bravo!
Brawo! Brawo!
Trafiłeś w sedno Jon!
Kompletnie się zgadzam!
Świetna odpowiedź!
Publikacje te powinny być głównym nurtem informacji do kontemplacji przez opinię publiczną – dla przyszłości dzieci i rodziców biologicznych PRAWA!
@ jon Tak, ma pan rację. Zauważ, że wszyscy opowiadający się za małżeństwami homoseksualnymi i prawami lgbtq zawsze spierają się o to, czego dorośli chcą i potrzebują, i co jest „sprawiedliwe” dla zaangażowanych dorosłych, i całkowicie ignorują szkodliwe skutki dla dziecka.
W ogóle nie dbają o dziecko. Zależy im tylko na uprawomocnieniu swojego gejowskiego stylu życia i użyją do tego dziecka. To jest naganne.
Jest tu wiele zazdrości ujawnionych przez pro gejów i lgbtq wobec par heteroseksualnych. Pary, które MOGĄ spłodzić dziecko między sobą, bez konieczności wychodzenia poza związek. JEDYNA CAŁKOWICIE samodzielna, biologiczna jednostka rodzinna. Kropka.
Przepraszamy, ale związki homoseksualne są związkami bezpłodnymi i pary homoseksualne ZAWSZE będą musiały wyjść poza związek dla członka płci przeciwnej, aby urodzić dziecko. Już samo to powinno ci powiedzieć, że dobro dziecka jest podporządkowane samolubnym, dorosłym pragnieniom.
Liczy się tylko to, co jest najlepsze dla dziecka. Kropka. I to nie jest antygej czy jakikolwiek inny izm, jaki możesz wymyślić. To po prostu PRO CHILD.
Jest kilka rzeczy, których NIE rozumiem.
– pary heteroseksualne NIE muszą się żenić, żeby mieć dzieci (no, przynajmniej w moim kraju). Urodzone dzieci są nadal legalne i legalne.
– A co z sytuacją, w której osoba (rodzic) rozwodzi się i ponownie wychodzi za mąż, mając jedno lub więcej dzieci z poprzedniego związku? Nowy partner NIE jest biologicznie powiązany z tymi dziećmi.
Jeśli ty (autor) jesteś przeciwko czemuś, upewnij się, że nigdy nie skończysz w sytuacji, którą opisałeś.
Moje credo brzmi: żyj i pozwól żyć innym i przestań się martwić o całą światową populację.
„Znany również jako urodzony z legalnego małżeństwa. Dzieci urodzone przez matkę i ojca, którzy nie byli w związku małżeńskim w chwili urodzenia; którzy nie są w związku małżeńskim. W trzecim wydaniu Halsbury, §3: „Dziecko nieślubne. Dziecko nieślubne lub nieślubne to dziecko urodzone z legalnego małżeństwa”.
Robert – jak credo „żyj i pozwól żyć innym” rozwiązuje szkodliwe konsekwencje dla dzieci omawiane w tym artykule? Czy nie są zawarte w tym credo?
„gdzie osoba (rodzic) rozwodzi się i ponownie wychodzi za mąż, mając jedno lub więcej dzieci z poprzedniego związku? Nowy partner NIE jest biologicznie powiązany z tymi dziećmi.”
Prawidłowo – dzieci są statystycznie bardziej narażone na przemoc w rodzinie.
Jako emerytowany policjant z wieloletnim stażem w pracy na rzecz ochrony dzieci pasjonuję się prawami dzieci. Oto, do czego doszedłem przez wiele lat; dzieci potrzebują przede wszystkim bezpieczeństwa. Posiadanie jednego rodzica płci męskiej i jednej żeńskiej nie gwarantuje tego w żaden sposób. Prawa dzieci są łamane każdego dnia w „tradycyjnych” rodzinach, w których dochodzi do napaści fizycznej i napaści seksualnej.
Twój argument przeciwko małżeństwom homoseksualnym nie wytrzymuje nawet podstawowego testu logiki. Społeczeństwo pełne jest rodzin samotnie wychowujących rodziców, rodzin mieszanych i układów, w których rodzice bez relacji seksualnych decydują się na dzielenie domu i wspólne wychowywanie dzieci. Jedno na cztery „tradycyjne” małżeństwa kończy się rozwodem, co oznacza, że mniej więcej jedna czwarta wszystkich dzieci w tym kraju już mieszka w „nietradycyjnym” gospodarstwie domowym.
Jeśli poważnie myślisz o prawach dzieci, radzę zwrócić uwagę na niski standard wsparcia, jaki obecnie zapewniamy osobom doświadczającym przemocy w rodzinie, wykorzystywania seksualnego, fizycznego i emocjonalnego.
Możesz również zająć się słabymi wynikami, które wynikają z wychowywania dzieci w rodzinach samotnie wychowujących dzieci, gdzie znacznie częściej doświadczają ubóstwa i angażują się w przestępczość nieletnich i zażywanie narkotyków.
Dowody na pary tej samej płci są jasne. Ich dzieci nie są emocjonalnie lub fizycznie pokrzywdzone przez rodziców tej samej płci, pod warunkiem, że ci rodzice są kochający i zapewniają im bezpieczeństwo.
Jeśli chodzi o rodzicielstwo, miłość JEST miłością.
Nie mam pojęcia, skąd czerpiesz informacje, ale jeśli zechcesz posłuchać SAMICH DZIECI, przekonasz się, że wszystkie kwestie związane z bezpieczeństwem, przemocą i wykorzystywaniem seksualnym są DUŻO bardziej rozpowszechnione w związkach homoseksualnych. Wiadomo, że związki homoseksualne są wykorzystywane specjalnie do handlu dziećmi w celach seksualnych.
A dzieci, które tęsknią za matką lub ojcem, MAJĄ PRAWO Sprzeciwu się, by nie mieć matki ani ojca.
Mają prawo być urażeni.
Mają prawo chcieć poznać oboje biologicznych rodziców bez poczucia „nielojalności” lub nienormalności.
Nigdy nie zapomnę, jak Millie Fontana, wychowana przez dwie kochające mamy w „bezpiecznym” środowisku, powiedziała, że czuła się jak PIĘCIOLETNIA, obserwując, jak jej tata odbiera koleżanki po szkole.
Patrzyła, jak jej małe dziewczynki zostają wciągnięte w ramiona tatusia i WIEDZIEŁA, że przegapiła coś tak wyjątkowego. I to ją bolało.
Miała pięć lat. A ona już samoistnie wiedziała, co całkowicie ci umyka. Że mamy i tatusiowie NIE są wymienne LUB jednorazowe. DZIECI POTRZEBUJĄ OBU RODZICÓW.
Co gorsza, bała się powiedzieć mamom, aby nie zranić ich uczuć lub poczuć się nielojalna. Więc zachowała te uczucia dla siebie. Od własnych rodziców. Bardzo, bardzo samotne miejsce i zbyt wiele, by małe dziecko musiało sobie radzić samotnie. Jednak nie da się tego obejść w związkach gejowskich. ŻADNE DZIECKO NIE JEST NA TO ODPORNE.
Millie zwykła spędzać czas w domach swoich heteroseksualnych przyjaciół, zahipnotyzowana dynamiką naturalnej, biologicznej rodziny mama/tata i tęskniąc za własnym tatą. Pragnęła wiedzieć, skąd wziął się jej kolor oczu, włosy i szczególne talenty.
Przez wiele lat nie znała swojego biologicznego rodzeństwa, ciotek, wujków, kuzynów itp. ze strony ojca i chociaż pochodziła z kochającej rodziny gejowskiej, miała problemy psychologiczne w szkole.
Kolejna ciekawa kwestia: metryka urodzenia Millie NIE była dokładnym, historycznym zapisem genealogicznym jej istnienia. I to ją niezmiernie niepokoiło.
Jej metryki urodzenia przyjaciół były. WIEDZIELI, skąd pochodzą i mogli bez wysiłku prześledzić ich genealogię przez wiele pokoleń. Te rzeczy są bardzo trudne do zniesienia dla dziecka i jest dość głębokie, jak ważne są te rzeczy dla wszystkich ludzi. Coś, do czego społeczność gejowska nawet nie może się przyznać, albo musieliby przyznać, że myślą tylko o sobie.
NIE IGNORUJ DZIECKA.
Nie ma znaczenia, co mówią ludzie tacy jak my. PC mówi, że wszystko, czego potrzebują dzieci, to miłość. Jedynymi ludźmi, którym zależy na oddzieleniu od matki lub braku ojca, są ludzie tacy jak my, którzy zostali odsunięci od naszych matek i stracili naszych biologicznych ojców w imię tworzenia nowoczesnych rodzin. To jest ucisk i wiemy o tym. Ale równie dobrze możemy znaleźć się po złej stronie historii. To tylko zwiększy naszą wściekłość. To jest po prostu zbyt łatwe dla wszystkich, aby lekceważyć to i dołączyć do partii – ponieważ im się to nie przytrafia.
Czuję Twój ból i nie mogę sobie wyobrazić, jaka jest pustka nieznanego dla wszystkich anonimowych przyzwoitych.
Mój podziw dla Twojej siły charakteru i chęć życia w najlepszym stylu, jaki może przynieść każdy dzień. Wstawanie i wyrażanie opinii, dzielenie się przemyśleniami i zmaganiami – zdaję sobie sprawę, jakie mam szczęście,
Dwoje rodziców, znających od dawna moich dziadków, ciocie, wujkowie, kuzyni itd. – połączeni, uziemieni i zaokrągleni. Niech będzie pokój dla was i tych, którzy podzielają tego rodzaju bóle i tęsknoty. Niech błogosławieństwa i pocieszenie ofiarowane przez boskie tajemnice miłości i współczucia przez tych, których spotykacie na obraz i podobieństwo boga i modlitwy, będą wasze i pomogły w uzdrowieniu i akceptacji.
Jesteś tak odważny w dzieleniu się, a to oferuje i robi różnicę w całkowicie udręczonym, samosprawiedliwym świecie. Wszystkiego najlepszego
Moje serce należy do Ciebie. Dzieci potrzebują obojga rodziców. Relacje między dzieckiem a mamą i dzieckiem a tatą są bardzo różne.
Mamy i tatusiowie nie są wymienni ani jednorazowi.
Najbardziej brzydzę się egoizmem homoseksualnych rodziców, którzy wykorzystują dzieci do potwierdzania swojego gejowskiego stylu życia.
Kiedyś dorośli, RODZICE byli tymi, którzy składali ofiary dla swoich dzieci, a nie na odwrót.
Uwierz mi, jest wielu dorosłych, którzy mimo że nie wychowaliśmy się w rodzinach gejowskich, nadal są lojalni wobec DZIECI i wierzą, że rodzicielstwo to wszystko, co jest NAJLEPSZE DLA DZIECI.
Słyszę cię. Słyszymy cię. Nawet jeśli niektórzy samolubni dorośli nie chcą, nadal tu jesteśmy.
Niektóre argumenty przeciwko artykułowi Katie to czerwone śledzie. Nie będę ich tutaj omawiał, ale opisuje „normę” propagacji rasy ludzkiej – mężczyzna, kobieta i dzieci = więcej mężczyzn, kobiet i dzieci, i tak dalej……
Przyciąganie i miłość mogą być katalizatorem małżeństwa, ale w normalnych okolicznościach zaowocuje to dziećmi.
Z drugiej strony miłość może nie być katalizatorem – mogą to być aranżowane małżeństwa dla dzieci, gdy dorosną, a one nadal mają na celu rodzenie dzieci, aby utrzymać przy życiu nazwisko rodziny lub plemię.
To nie może się zdarzyć między dwoma mężczyznami lub dwiema kobietami
Jestem adoptowaną osobą dorosłą. Jestem jedyną osobą, która została wychowana w nietradycyjnych metodach, które zamieściłem tutaj. „Wychowałam się całkowicie nieświadoma tego, kim byli moi biologiczni rodzice.
Wszelkie dyskusje na ten temat były mile widziane. Tak jest do dzisiaj, aw listopadzie skończę 55 lat.
Oddzielenie ludzkich niemowląt od ich biologicznych rodziców sprawia im ból. Tworzenie istot ludzkich wyłącznie dla przyjemności dorosłych jest złe. Nie szanuje niemowląt. Wszystkie rodzaje sztucznego poczęcia i sztucznego rodzicielstwa nie biorą pod uwagę odczuć stworzonych dzieci. Dzieci stają się dorosłymi i będą kwestionować motywy, które prowadzą do ich powstania.
Właściwie potrzebujemy naszych biologicznych rodzin, tak jak ty. Jesteśmy tacy sami jak Ty.
Nie używaj pieniędzy, aby zarabiać na ludziach. Nie kupuj spermy ani komórki jajowej, nie wypożyczaj macicy ani nie kupuj niemowląt przez adopcję. Wystarczy chrzcielnica wymienić gotówkę na miąższ. Ciało nie może być z tego zadowolone.
Więc wierzysz, że rodzina to ci, którzy dzielą biologiczne powiązania, a niebiologiczne powiązania nigdy nie są rodziną?
Na początek całkowicie współczuję tym (homoseksualistom lub heteroseksualistom), którzy desperacko chcą mieć dziecko. Wspomniana w artykule Katy postnuklearna rodzina autora Andrew Solomona kojarzy mi się z historią Sądu Króla Salomona. Prawdziwa matka wolałaby zostać bezdzietną niż być matką rozszczepionego dziecka. Ta kobieta przypomina nam, że prawdziwa miłość jest bezinteresowna.
Jak wspomniano w poście Jona, tradycyjne małżeństwa kobiet i mężczyzn, które nie dają dzieci, nie usuwają faktu, że każde dziecko ma matkę i ojca. Aby to zrozumieć, musisz spojrzeć na cel małżeństwa z perspektywy dziecka, a nie osoby dorosłej. Każde dziecko ma uzasadniony interes w relacji z ojcem i matką (jedno z dziesięciu przykazań). W marcu ubiegłego roku rada miasta Paryża we Francji usunęła tytuły „matka” i „ojciec” z formularzy wniosków o wydanie aktu urodzenia, aby usunąć „dyskryminację” par jednopłciowych. Te tytuły zostały zastąpione przez „rodzic 1” i „rodzic 2”!
Wiele osób zapomina, że tradycyjna adopcja to zapewnienie dziecku rodziny (a nie odwrotnie). Nie usuwa świadomie dziecka z jego pochodzenia i ma na celu naprawienie krzywdy wyrządzonej wcześniej w jego życiu.
Prawda jest rzeczywistością. WSZYSCY jesteśmy równi pod względem prokreacji. Chcę przypomnieć ludziom (choć w dzisiejszych czasach jest to coraz mniej poprawne politycznie), że nasz gatunek jest heteroseksualny, co oznacza, że wymaga mężczyzny i kobiety, nie jednego mężczyzny, jednej kobiety lub pary osób tej samej płci, ale jednego mężczyzny i jedna kobieta. Ty lub ja nie wybraliście, że nasz gatunek jest heteroseksualny, dlatego wszyscy jesteśmy równi wobec tego faktu. Jeśli chodzi o macierzyństwo zastępcze i jako weterynarz, z czysto biologicznego punktu widzenia, zastanawiam się nad problemami zdrowotnymi i pomysłem pobrania embrionu, który nie jest genetycznie spokrewniony z kobietą, i przeszczepienia tego embrionu do ciała tej kobiety, co może mieć pewne problemy zdrowotne, które są oprócz tych, które już znamy na temat dobrostanu dziecka (przywiązanie do matki ciążowej w okresie płodowym, karmienie piersią, dezorientacja genealogiczna…, nie mówiąc już o przesłuchiwaniu przyrodniego rodzeństwa/rodzeństwa, gdy są świadkami, jak matka rezygnuje z zamówionego dziecka). Ciąże od dawców jaj są związane z wyższym ryzykiem nadciśnienia indukowanego ciążą i stanu przedrzucawkowego. Czy znamy długoterminowe komplikacje dla matki?
„Równość małżeńska” to niewiarygodnie inteligentny slogan i myślę, że lobby LGBT wykonało świetną robotę, wykorzystując je do manipulowania ludźmi. Kto może być przeciwko równości? Nikt oczywiście. Zauważ, że geje i lesbijki nie są winni załamania się kultury małżeństwa, ale heteroseksualiści tak! Skoro mówi się nam, że „miłość tworzy rodzinę”, jeśli dozwolone jest małżeństwo kazirodztwa osób tej samej płci (w końcu pary osób tej samej płci nie mogą się rozmnażać), czy powinno być dozwolone małżeństwo kazirodztwa osób odmiennej płci? Ryzyko wad wrodzonych w przypadku tych ostatnich jest podobno niewielkie, ale można argumentować, że mimo wszystko można przeprowadzić obowiązkowe poradnictwo genetyczne, aby chronić potencjalne potomstwo.
Według profesora z Cambridge (patrz artykuł z 2015 r., o którym mowa poniżej), anonimowość w dawstwie nasienia i komórek jajowych niesie ze sobą ryzyko kazirodztwa, ponieważ ludzie mogą przypadkowo wejść w związek seksualny ze swoim przyrodnim rodzeństwem.
Myślę, że praktyka dawców spermy i macierzyństwo zastępcze to prawna bomba zegarowa. Pewnego dnia rząd Stanów Zjednoczonych może zostać pociągnięty do odpowiedzialności i być może będzie musiał zapłacić tym dzieciom zadośćuczynienie za szkody emocjonalne spowodowane celowym pozbawieniem rodzica płci przeciwnej.
Czy dzieci urodzone z macierzyństwa zastępczego lub od dawców spermy powinny być po prostu wdzięczne rodzicom, że żyją?! A co z przypadkiem dzieci poczętych podczas gwałtu? Czy powinni chwalić sposób, w jaki zostali poczęci?
Wszystkim dzieciom urodzonym z macierzyństwa zastępczego lub dawców nasienia, które przeczytają ten post, moje serce idzie do Ciebie. Niech Bóg współczucia napełni cię odwagą i siłą.
Sophie
Izajasza 5:20 „Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem, którzy ciemność zamieniają za światło, a światło za ciemność, gorycz za słodycz, a słodycz za gorycz”.
https://www.telegraph.co.uk/culture/hay-festival/11629083/Sperm-and-egg-donation-bring-risk-of-incest-warns-Cambridge-prof.html
Możesz „współczuć” tym, którzy nie mogą mieć dzieci, ale na pewno nie współczujesz temu, jak nas demonizujesz i wierzysz, że nasze małżeństwa z naszymi małżonkami są bezwartościowe, ponieważ nie urodziły dziecka.
Drogi G:
Oczywiście nie zrozumiałeś celu tradycyjnego małżeństwa, ponieważ opierasz swoje zrozumienie na perspektywie skoncentrowanej na dorosłym, a NIE na perspektywie skoncentrowanej na dziecku.
Jak starałem się wyjaśnić w moim poprzednim poście, zarówno tradycyjne małżeństwa, które NIE dają dziecka, jak i tradycyjna adopcja NIC NIE pozbawiają dziecka, zaś małżeństwa osób tej samej płci instytucjonalizują tworzenie sierot poprzez dawców spermy i macierzyństwo zastępcze. Czego uczy nas Złota Reguła? Uczy nas, że czyjaś wolność indywidualna kończy się tam, gdzie zaczyna się czyjaś wolność. Z pewnością nie próbuję „demonizować” gejów czy lesbijek, ale myślę, że działacze na rzecz praw gejów nie proszą o prawa, domagają się przywilejów. Dzieci nie są towarem, ale istotami ludzkimi.
Peace.
Sophie
PS: Zachęcam do przeczytania jednego z najnowszych artykułów Katy Faust na ten temat:
https://www.thepublicdiscourse.com/2019/01/48302/
Sophie,
Mówisz mi, że moje heteroseksualne małżeństwo, które nie jest w stanie wydać na świat dzieci, jest bezcelowe.
Drogi G:
Zgaduję, że masz na myśli tradycyjne małżeństwo, kiedy mówisz „heteroseksualne” małżeństwo. Prokreacja (wspomagana lub nie) ma wiele wspólnego z seksem uzupełniającym, a NIE z orientacją seksualną. O ile wiem, istnieją przykłady gejów i lesbijek poślubiających partnerów płci przeciwnej.
Zapraszam do ponownego przeczytania wpisów, które napisałem w tym wątku. Podkreślałam, że tradycyjne małżeństwo, które nie rodzi dziecka, nie pozbawia dzieci niczego, podczas gdy małżeństwa osób tej samej płci zakłada tworzenie sierot poprzez ART. Nigdy nawet nie sugeruję, że tradycyjne małżeństwo, które nie rodzi dziecka, nie ma sensu! Zdaję sobie sprawę, że oprócz emocjonalnego napięcia, z jakim mogą się zmagać niepłodne tradycyjne pary, mogą one również spotkać się z piętnem społecznym.
Nie trzeba dodawać, że każda osoba posiada wrodzoną godność niezależnie od uczuć seksualnych, stanu cywilnego czy poziomu płodności!
Kiedy mężczyzna i kobieta biorą ślub, NIE mają żadnej gwarancji spłodzenia dzieci. Dzieci są darem od Boga, który udziela błogosławieństw, komu chce, ale nie potępia kobiety ani mężczyzny z powodu niepłodności w Biblii lub Koranie. Wiele par, które nie mogą mieć naturalnych dzieci, stara się o adopcję. Opieka nad sierotami jest bardzo zachęcana w trzech religiach monoteistycznych. Celem życia nie jest posiadanie dzieci (Jezus w chrześcijaństwie lub Lady Aisha w islamie). Celem życia jest służenie Bogu, co oznacza poddanie się Jego dekretom ORAZ świadomość, że nasza siła pochodzi od Niego w trudnych chwilach. Celem życia nie jest służenie naszym samolubnym pragnieniom, nawet jeśli są uzasadnione. Właśnie wtedy, gdy te pragnienia prowadzą nas do grzesznych zachowań i wyrządzają krzywdę dzieciom, mam z tym problem.
Peace.
Sophie
Biblia Psalm 82:3 „Oddaj sprawiedliwość ubogim i sierotom; stoi na straży prawa uciśnionych i biednych”.
Koran 93: 9 „Dlatego nie bądź surowy dla sieroty”