(Tłumaczenie na razie tylko automatyczne). Moi rodzice byli rzekomo małżeństwem cywilnym, ale stan, w którym żyli, nie uznawał wówczas małżeństwa cywilnego, o ile wiem. To byli hipisi, mój ojciec był pijakiem i narkomanem, mama zostawiła go, gdy miałam 2 lata, a brat 4 lata.
Moja matka poszła w ślady relacji męskich i żeńskich, chociaż przez większość mojej młodości była lesbijką. Miała prawdopodobnie kilkunastu partnerów, a także dwóch partnerów „na żywo”. Tylko jedna z nich próbowała być moją „drugą mamą”, ale była w kokainie i miała dość intensywną osobowość. Była trenerem na pół etatu w drużynie piłkarskiej mojego brata YMCA. Ale większość kobiet była po prostu partnerkami mojej matki. Wyszła ponownie za mąż w wieku dorosłym, ale rozwiodła się ponownie po 2 latach. Całe jej rodzeństwo jest rozwiedzione.
Mój ojciec ożenił się ponownie 4 razy i niedawno, mając 60 lat, zdecydował, że ma być kobietą. Czuje też potrzebę ponownego połączenia się z nami, ale to wszystko jest zbyt pomieszane. Nigdy nie odegrał żadnej roli w naszym życiu i zdołał płacić alimenty przez jeden miesiąc z całego naszego dzieciństwa. Kiedy tata powiedział mi o swoim „przejściu”, od razu pomyślałem o piosence, którą ledwo mogłem zidentyfikować, a która okazała się motywem z „Brokeback Mountain”. Wszystko, co wiedziałem z tej piosenki, to zapowiadało głęboką stratę i odzwierciedlało głęboką stratę, którą czułem w tym momencie. Przez większość czasu mogłam po prostu rozpaczliwie śmiała się z tego, jak to było. Z perspektywy czasu nawet mój tata nie mógł „zrobić” bycia mężczyzną, dlaczego miałbym oczekiwać, że mógłbym? Męskość nie jest czymś, co „daje” kobieta, po prostu będąc żoną lub dziewczyną. „Kobiety po prostu będące kobietami” NIE w jakiś sposób, poprzez moc magicznego myślenia, nie czynią mężczyzn mężczyznami. Chłopcom należy pokazywać na różne sposoby – w sposób wyraźny i dorozumiany, mówiony i niewypowiedziany – jak być mężczyzną. Męskość musi być modelowane… przez mężczyznę.
Zawsze zmagałem się z brakiem męskich postaci, które byłyby zdrowe i godne pozazdroszczenia. Mój brat i ja doświadczyliśmy lekkiego zaniedbania, ale także fizycznego i seksualnego wykorzystywania w niebezpiecznych środowiskach. Otwarcie się na męską obecność z nieświadomej desperacji na męską obecność oznaczało czasami wystawienie się na kontakt z mężczyznami, którzy wykorzystali mnie w „drapieżny” sposób i/lub zaczęli mnie „wyglądać”. Niektórzy po prostu widzieli łatwy cel tortur. Przyjmowałam innych chłopców do siermiężnych warunków bardziej osobiście, niż powinnam, ponieważ moja matka nigdy nie prowadziła siermiężnych warunków mieszkaniowych w rozsądny sposób. Uderzyłaby nas, gdybyśmy grali zbyt ostro i powiedzieli „nie bije się dziewczyn!” Ponieważ nigdy nie mieliśmy ojca, który uczyłby „równowagi” takiej zabawy, nie miałem „wyłącznika”, jeśli chodzi o brutalne warunki mieszkaniowe. Przez krótki czas miałam Wielkiego Brata, do którego byłam BARDZO przywiązana, ale tylko trochę się zdenerwowałam, kiedy ukończył studia.
Mój brat ożenił się, ale zmaga się ze swoją rolą ojca. Oboje zaczęliśmy się spotykać późno, całkowicie uskrzydlając i będąc wykorzystywanym przez kobiety, wraz z naszą własną zdolnością do wychodzenia na przeciw. Nie spotykam się na poważnie od prawie 20 lat, w większości jestem zdesperowana i smutna w wieku 47 lat, bardzo samotna i coraz bardziej odizolowana od innych, pomimo mojego niedawnego przyjęcia katolicyzmu. Zawsze zmagałem się z modlitwą bez odpowiedzi i pozornie nieobecnym boskim ojcem. Brak rozwoju/uruchomienia to najlepszy sposób patrzenia na to, a pod pewnymi względami nie czekam na następne lata, tak samo jak długoletni więzień nie może się doczekać uwolnienia z patologicznego, uwięzionego życia w chorym społeczeństwie.
Moja mama właściwie napomina i zachęca mnie do tego, żebym nie wychodził za mąż i do przyjemności, jaką jest brak zaangażowanego życia rodzinnego. Mówi to do własnego dziecka, z którym zepsuła życie. Czuję, myślę i zaczynam wierzyć, że Bóg, że Jego Nieskończona mądrość izoluje mnie, aby powstrzymać mnie od kontynuowania czegoś złego dla świata; nieudana spuścizna rodzinna obejmująca pokolenia po obu stronach nadużyć i zaniedbań. Inni i ja mogą myśleć, że byłbym wspaniałym ojcem, ale co ja wiem o byciu SYNEM, dla Boga LUB mężczyzny, zwłaszcza biorąc pod uwagę mojego biologicznego ojca, który myśli, że „zawsze” był kobietą?
Mój brat niedawno rozwiódł się po małżeństwie, które „załatwił” kilkadziesiąt lat temu – choć przyznałby to dopiero teraz. Był na terapii – czego moja mama nienawidzi, ponieważ terapeutka zgodziła się z moim bratem co do znaczenia mężczyzn w wychowywaniu chłopców, a moja mama uważa KAŻDĄ taką sugestię za obrazę jej wysiłków.
Im jestem starszy, tym jaśniejsze jest to, że niewypowiedziana, „normatywność całej rodziny” uprzywilejowuje mężczyzn z całych rodzin, bez względu na to, jak przytłumiony. Ich ojcowie byli TAM, obecni, ucieleśniając to, czym stają się chłopcy i robią mężczyźni, co jest dla nich naturalne i „w porządku”. Są utajone w męsko-męskiej socjalizacji, komunikacji, podejmowaniu decyzji, zaangażowaniu, ad infinitum. Moje aspiracje do poszukiwanych przez całe życie męskich zajęć – polowania, łowienia ryb, łapania w pułapki itp., do których ciągnęło mnie od najmłodszego dzieciństwa – są całkowicie utrudnione przez to, jak zdominowane są przez mężczyzn te rozrywki lub sposoby życia – i jak duży jest radykalny dysonans między nimi. ja, a nawet „przyjazni” ci, którzy to robią.
Ostatnio widziałem mema z facetem mówiącym „życie jest jak szachy – nie umiem grać w szachy”. Podzieliłem się tym z postawą „śmiejąc się z moich problemów” z tego, że szachy – i życie – tak naprawdę nie mają żadnego sensu. Częścią tego jest to, że „gra” w życie to taka, w której istnieje wiele „reguł” – ale nie są one traktowane jako mówione lub ustawowe zasady w jakiejś „Księdze mężczyzn i kobiet i społeczeństwa obywatelskiego”. Nie mówi się o zasadach, więc duża część gry w życie z zewnątrz nie ma sensu…
bo nie powinieneś być poza nim
…powinnaś być w tym, żyć tym WSZYSTKIM. A jeśli w jakiś sposób przegapisz zasady, na przykład przegapisz dzień rejestracji w Cotillion i nigdy nie weźmiesz udziału w tym wszystkim… CAŁKOWICIE przegapisz „instrukcję” i SAMO ŻYCIE toczy się wokół ciebie. Wydajesz się być jak „wszyscy inni” – ale obiektywnie nie jesteś. O ile dzieci z całymi/nienaruszonymi rodzinami mogą rozmawiać z tobą tak, jakbyś był włączony, nie jesteś. Te dzieci nie są świadome bardzo prawdziwej, konkretnej pustki, jaką masz w związku z rzeczami, o których nawet nie WIEDZĄ, że wiedzą, że TAK wiele z nich uważa tak wiele za pewnik.
Przepraszam. Twoja historia… uczucie bycia na zewnątrz i zaglądania do środka… współbrzmi ze mną, ale z zupełnie innych powodów. Moja mama zmarła nagle, gdy miałam cztery lata. Wychowywał mnie mój ojciec i jego osierocona siostra. W naszym domu było dużo bólu i smutku.
Kiedy byłem nastolatkiem, mój ojciec poślubił szaloną kobietę, która była już kilkakrotnie zamężna i straciła prawo do opieki nad jednym ze swoich dzieci na rzecz własnej matki. Mój ojciec wyprowadził się do nowej żony i zostawił nas z ciotką, która była alkoholiczką. Żeby było jasne, kocham moją ciotkę i jestem bardzo wdzięczna za jej poświęcenie, ale nie było łatwo z nią żyć. Mój ojciec i jego przyszła była żona chodzili tam iz powrotem przez wiele lat, zanim w końcu to zakończył, ale jej obecność dodawała bólu i trudności, których nie potrzebowaliśmy.
Wiele osób czuje się odłączonych, nawet ludzie, o których sądzimy, że nie mają dobrego powodu, aby czuć się tak, jak oni. I tak, spieprzeni rodzice są często lepsi niż brak rodziców. Jako osoba dorosła zdałem sobie sprawę, jak bardzo nieprzywiązani musieli czuć się mój ojciec i ciotka. Mieli dużą dalszą rodzinę, która próbowała sprawić, by poczuli się częścią czegoś; ale ostatecznie nigdzie nie pasowali. Byli sami.
Nie możesz zmienić tego, co ci się przydarzyło. Nie możesz zmienić ludzi, którzy cię skrzywdzili i nadal cię krzywdzą. Ale możesz zmienić swoją przyszłość. Twoja przyszłość nie musi być definiowana przez przeszłość. Twoja przyszłość nie musi być ograniczona przeszłością.
Zaufaj Bogu.
Wypowiadaj słowa przebaczenia każdemu, kto cię skrzywdził („Przebaczam ci, XXXX i proszę Pana, aby cię pobłogosławił”). Powiedz to sobie… dla siebie… i powiedz to na głos. Rób to za każdym razem, gdy przypomnisz sobie coś lub kogoś, kto cię skrzywdził. Daj to Jezusowi. Obiecuję, że to działa. Byłem pełen złości i niechęci (nie bez powodu) do wielu osób. już nie jestem. Jestem wolny. Ty też możesz być wolny.
Proś Boga, aby pomógł ci uzdrowić. Proś Boga, aby pomógł ci przebaczyć.
Bardzo dziękuję za udostępnienie komentarzy… Naprawdę chcę wybaczyć tym, którzy mnie skrzywdzili/nadal, ale to nie jest łatwe. Rozumiem, że ludzie ranią innych z powodu własnego bólu, dlatego staram się mieć współczujące serce. – Uczę się też, jak lepiej kochać siebie, nie pozwalać innym źle mnie traktować, leczyć też z dawnych ran, ale może być trudno zapomnieć i w pełni wyleczyć. Wiem, że mój Zbawiciel może zabrać moje zmagania wewnątrz siebie, ale muszę zrobić swoją część, dokonując wyboru, aby się modlić i naprawdę zostawić swój ból Jemu. Dziękuję Ci więcej, niż mogę powiedzieć za nauczenie mnie, jak mogę pracować nad przebaczaniem innym, poprzez werbalizowanie tych słów i szczere uznanie, że mój Zbawiciel mi pomoże. Dziękuję i dbaj o siebie. Jesteśmy tak błogosławieni i chcę o tym pamiętać i być silnym, szczególnie w dni, kiedy czuję, że nie mogę już uleć. Chcę uwolnić się od bezradności, abym mogła być matką, której zawsze potrzebują moje dzieci i móc pomagać innym przejść przez ich własne zmagania w życiu… Muszę tylko najpierw nauczyć się właściwie kochać siebie, pamiętając o wartości, jaką widzi Ojciec Niebieski ja, wtedy wiem, że znajdę siłę, której potrzebuję, aby być tam również dla innych, zwłaszcza dla moich ukochanych dzieci. Dziękuję Ci.
Tak – przebaczenie JEST trudne. Tak ciężko. Niezbędne — ale jak wszystkie rzeczy, z którymi się zmagamy — bardzo trudne. Uważam, że to rozumiem, a potem się wymyka. To, co mi trochę pomogło (i nic nie pomaga przez cały czas), to uświadomienie sobie, jak łatwy jest grzech. Myślę, że tym jest grzech pierworodny. Nie wiemy, jaką krzywdę wyrządziliśmy. Nie mam na myśli tylko rodzicielstwa — mam na myśli codzienne komentarze, myśli, intencje, uczucia, wszystko, co prowadzi nas do tego, że nie jesteśmy tak mili, jak uważamy, że jesteśmy. Nasi rodzice, którzy wyrządzili nam taką krzywdę, nie wiedzą, że to zrobili, ponieważ nie wiedzą, jak to jest. To jest podstawa. Uczucia SĄ wiedzą. Nie wiemy, jak to jest być po drugiej stronie podejmowanych przez nas decyzji. Uważamy, że nie skrzywdziliśmy innych wyborami, których dokonaliśmy — ponieważ nie jesteśmy po drugiej stronie tych wyborów. To tak: kopnę kogoś, ale nie czuję tego kopniaka tak, jak oni. Nasze nerwy kończą się na nas samych. Nasze społeczeństwo, liberalne, zachodnie społeczeństwo, oferowało ludziom możliwości, które są absurdalnie niebezpieczne dla innych, ale większość ludzi tego nie rozumie. Uprawiać nieskończone ilości seksu z wieloma partnerami lub technologicznie dostępną alternatywę dla normalnego tworzenia rodziny? Jest to historycznie bezprecedensowe. W przeszłości, jeśli nie mogłaś począć, płakałaś i akceptowałaś. Jeśli pociągali cię członkowie własnej płci? płakałbyś i akceptował. Jeśli chciałeś innego małżonka niż ten, z którym się poślubiłeś — to samo. Gdybyś chciał spać, ale społeczeństwo tego zabrania? tak samo. Ale teraz? A szkody dla potencjalnych dzieci są minimalizowane lub nieznane przez większość ludzi. Ponieważ dzieci są ofiarami dorosłych, nieartykułowanymi, bezsilnymi dziećmi, tymi, które zostały skopane, ale nie potrafiły wyrazić, jak to się czuło, lub nie w sposób, który jest lub był traktowany poważnie, ponieważ kto traktuje dzieci poważnie? To tak, jakby obrzezali chłopców, wierząc, że dzieci nie odczuwają bólu? Co? Trudno uwierzyć, że dorośli przy zdrowych zmysłach wierzyli w to, ale robili to, ponieważ leżało to w ich interesie czy czymkolwiek. Mówię o tym wszystkim, że wszyscy chwytamy się szczęścia, ponieważ nikt nie rodzi się tak szczęśliwy i musimy wierzyć, że nie zrobiliśmy w tym nic złego. Co więcej, jeśli nasze społeczeństwo mówi, że tak nie jest — czujemy się pokrzywdzeni, gdy ktoś mówi, że tak. Ludzka natura oznacza, że spróbujemy odwrócić ten fakt. Bardzo, bardzo trudno zdać sobie sprawę, że sprawiliśmy wiele bólu. Bardzo trudny. Jako chrześcijanie jesteśmy wezwani do pokuty, co oznacza, że wszyscy jesteśmy proszeni o zmierzenie się z bólem, który spowodowaliśmy. To jedno z najtrudniejszych wymagań, jeśli potraktujesz to poważnie. Wszyscy bardzo jasno mówimy, kto nas skrzywdził i trochę mylimy się z tym, kogo zraniliśmy (a potem przekonujemy się czasami, że ból, który zadaliśmy, jest niewielki w porównaniu z tym, co sami wycierpieliśmy, a czasami jest to prawda, ale powinniśmy być sceptyczni). Jesteśmy również wezwani do standardu przebaczenia, który jest zasadniczo nadprzyrodzony. Chrystus uzdrawiał i przebaczał całe swoje życie, o ile wiemy, ale prawdziwym sprawdzianem były tortury, publiczne poniżanie i niszczenie, a on powiedział: „Ojcze, przebacz im; nie wiedzą, co robią”. Wiemy, jakimi ludźmi mamy się stać z tego komentarza, ponieważ on nie przebaczał w sposób abstrakcyjny, to znaczy przebaczał paraliżowi jego grzechy, a potem go uzdrawiał. Przebaczał ludziom, którzy krzywdzili go osobiście, w jego ciele, umyśle i duszy, i krzywdzili go w sposób trwały (wciąż nosi znamiona, prawda?) i podczas tej agonii prosił o przebaczenie dla nich. Ponieważ nie wiedzieli, co robią. Naprawdę tego nie rozumieli, ponieważ sami tego nie czuli. To, co mnie ratuje, to świadomość, że zrobiłbym to samo, gdybym znalazł się w tym samym miejscu ignorancji, co moi rodzice, jeśli oznaczałoby to, że mógłbym być szczęśliwy bez kary, towarzyskiej lub innej, a także wierzyć, że jestem „dobrym” człowiekiem. Tylko będąc ofiarą społecznie akceptowanych praktyk, takich jak na przykład ukrzyżowanie, dowiadujesz się, że są złe, i tylko wtedy, gdy jesteś świadomy, co też może trochę potrwać. Nie jesteśmy wezwani, jako chrześcijanie, do tego zdumiewającego przebaczenia bez nadprzyrodzonej pomocy. Duch święty to umożliwi, abyśmy nie przypisywali sobie tego za siebie, co jest kolejną rzeczą, do której wszyscy jesteśmy tak skłonni. Wiem, że moje lata zmagania się z przebaczeniem nauczyły mnie, że myliłem się, myśląc, że sam mógłbym to zrobić. Potrzeba wiele wysiłku i praktyki duchowej dyscypliny, aby poczuć ducha świętego, ale On przychodzi i wtedy odkrywamy, że był tam przez cały czas, po prostu Go nie czuliśmy. To wszystko znaczy — trzymaj się tam.
Sprawy stają się łatwiejsze.
Amen! Pięknie powiedziane.
Drogi Corbinie,
Chciałem ci powiedzieć, że brzmisz dla mnie jak najwspanialszy człowiek. Wiem, że czasami tak trudno jest w pełni odnosić się do chłopców/mężczyzn, którzy wychowali się w tak zwanych zdrowych rodzinach z matką i ojcem. Zostałem bardzo pobłogosławiony cudownym kochającym ojcem. Nie był doskonały, ale starał się jak mógł. Zaczerpnęliśmy od niego wiele mocnych stron, ale też po drodze nauczyliśmy się niezdrowych nawyków, nawyków, które musiałam nauczyć się rozpoznawać, ale każde dziecko uczy się od rodziców pewnych niezdrowych nawyków, które mogą mieć na nie wpływ w późniejszym życiu. – Mój brat posunął się do skrajności po stronie tatusiów i nie traktuje mojej mamy i mnie dobrze z tego powodu, ale nie widzi, że jest kontrolujący i nieuprzejmy. Mój tata był po prostu bardzo surowy, więc nie chciałem kontrolować, ale jego zdolność do kochania była o wiele większa niż jakiekolwiek zasady, których musieliśmy przestrzegać w domu. W każdym razie zdecydowanie złagodniał przez lata i rozpoznał swoje błędy, zmieniając swoje postępowanie, zanim zniknął z powodu raka. Mam 14-letniego syna, który jest bardzo kochający, ale nie miał najlepszego przykładu ojca, ponieważ jego tata/mój były mąż nie traktował mnie dobrze przez bardzo długi czas, nie wiedząc, jak to zrobić kochaj mnie, po prostu nie wiedział, jak być ojcem, którym tak desperacko chciał być. Myślę, że to dlatego, że jego tata jest tak cichym, cichym mężczyzną, a jego mama była dominująca. W końcu jego frustracje sprawiły, że osądził moje dzieci i mnie bardzo niesprawiedliwie i przez większość czasu nas poniżał, a także nie był dla nas obecny, mimo że był w domu… Teraz stara się być lepszym ojcem , próbując pokazać dzieciom miłość ojca, nie odrzucając ich już (ale czasami się pomylił, wciąż oczekując, że dzieci będą takie, jakie według niego powinny być), ale stara się dotrzeć z miłością do naszego syna. – Chce relacji z naszym synem, ale zawsze obwinia naszego syna za problemy z ich związkiem, nie widząc roli, jaką odgrywa/zranienia, które powoduje. Więc patrzę na mojego syna i zastanawiam się, czy będzie miał pewność, na którą zasługuje/potrzebuje w dorosłym życiu, czy zaufa swojej zdolności do bycia ojcem i przykładem. Wiem, że może robić te rzeczy, wiem, że może robić wszystko, ale musi to wiedzieć dla siebie. Myślę, że bycie dobrym ojcem i dobrym przykładem jako mężczyzna lub kobieta to świadomość/ufanie, że mamy dobre serca, że mamy zdolność do empatii wobec innych, że jesteśmy gotowi nauczyć się lepszego sposobu, jeśli zajdzie taka potrzeba, przepraszać jeśli musimy, i upewniając się, że robimy swoją część / pomagamy, kiedy musimy itp. Więc tak, mężczyźni i kobiety mogą mieć różne rzuty, ale muszą też być zespołem, a kiedy ktoś decyduje się na małżeństwo / jest żonaty, muszą rozpoznać, że każda osoba ma inne mocne strony, a te mocne strony mogą nawet nie odpowiadać normom społecznym , np ojciec może być tym, który uwielbia gotować i opiekuje się dziećmi, jeśli matka z jakiegoś powodu nie jest w stanie tego zrobić. Mama może kochać majsterkowanie i mieć dobre pomysły, jak pomóc w prowadzeniu domu, co oznacza, że zarówno ojciec, jak i matka mogą zobaczyć, jak oboje mogą pracować razem, aby być najlepszymi rodzicami i partnerami, jakimi mogą być… Dla mnie mam teraz zły stan zdrowia lata zbytniego naciskania na siebie i emocjonalnego znęcania się, ale spotykam się z mężczyzną, który akceptuje mnie dokładnie takim, jakim jestem, który chce mnie słuchać, który chce się poprawić, jeśli popełnia błędy, chce się uczyć, rozwijać i być zespołem . Więc teraz mam nadzieję, że moje dzieci nauczą się czegoś z jego przykładu miłości i dobroci, ale wiecie, że naprawdę wierzę, że wszystko może być dobrze z moimi dziećmi, jeśli po prostu bezwarunkowo je pokocham. – Jeśli uczę moje dzieci, jak naprawdę kochać siebie, jak być pokornym, jak chcieć się uczyć i rozwijać, wiedząc, że czasami mogą się mylić, zwłaszcza jeśli chodzi o wagę postawienia się w czyjejś sytuacji, więc ty nie myśl, że zawsze masz rację, jeśli jesteś w związku itp., aby mogli zrozumieć, dlaczego inni ludzie robią i powiedzieć, co robią. To bardzo ważne, aby rodzic, matka i ojciec uczyli swoje dzieci wiary w siebie. – Moi rodzice mnie tego nauczyli, ale większość tej wiary w siebie straciłam na przestrzeni ostatnich kilku lat, więc pracuję nad jej odzyskaniem, a także dalej uczę się, jak mogę lepiej kochać siebie i innych. Uczymy również nasze dzieci, aby przez całe życie opierały się na Bogu, zwłaszcza w najtrudniejszych chwilach. Mój syn decyduje się nie wierzyć w Boga w tej chwili, ale wiem, że mój syn musi tylko wiedzieć, że będę go kochał, cokolwiek zechce, a moim zadaniem jest kochać go i starać się być najlepszym przykładem, jakim mogę być, więc trzymanie mojego wiary, ale robiąc to z miłością, akceptując fakt, że mój syn może nie zawsze zgadzać się z tym, dlaczego robię to, co robię. Tak naprawdę sprowadza się to do naszych serc, naszego pragnienia, aby zawsze uczyć się rozumieć i kochać innych oraz rozpoznać, że zawsze będziemy musieli uczyć się/dorastać i doskonalić się, a nasze dzieci/partnerzy potrzebują współczucia, ponieważ są w tym samym łódka też… Mój doradca powiedział, że powinienem umawiać się z miłym mężczyzną, ale także z kimś, kto chce się uczyć i rozpoznawać ich błędy, a ja na pewno wiem, że tego właśnie potrzebuję w moim życiu, czego wszyscy potrzebujemy. Inną rzeczą, która jest tak ważna, jeśli chodzi o udany związek, jest potrzeba przebywania z kimś, kto podziela twoje podstawowe wartości, nie musisz być tymi samymi ludźmi, ale tak ważne jest, aby w pełni szanować wartości drugiej strony, jeśli czasami się różnią. – Chyba taki jest kompromis, czyli dawanie i branie. Możesz naprawdę zobaczyć gigantyczne kochające empatyczne serce ze swojego postu / słów. Myślę, że to bardzo ważne, aby być dla siebie współczującym i pamiętać, że jest w porządku być w miejscu uzdrowienia i tak ważne, aby nauczyć się wierzyć w siebie, a jeśli skończysz w związku, upewniając się, że jest to z kimś, kto ma również gigantyczne kochające, empatyczne serce… Wszyscy musimy uzdrowić i naprawdę kochać siebie. Jestem pewien, że będziesz wspaniałym, pełnym miłości ojcem i mężem, jeśli taką drogę wybierzesz w swoim życiu… Wymaga to odwagi i wiary. – Myślę, że każdego dnia trzeba ćwiczyć wiarę i wybierać odwagę. Pracuję nad tym i teraz będę do końca życia, ale to jest ok Zawsze będę popełniał błędy, ale mogę nauczyć się wybaczać sobie i innym i ufać, że moje najlepsze wysiłki są zawsze wystarczająco dobre. – Tak jak twoje, moje dzieci, wszystkie nasze najlepsze wysiłki są wystarczająco dobre (ale nauczyłam się, że współczucie nie oznacza, że musimy być w sytuacji abisytywnej). Przepraszam za mój długi wpis, moje serce właśnie dotarło do ciebie, jak mogłem zobaczyć cudownie dobrego człowieka, który zasługuje na tyle szczęścia. Wysyłam Ci miłość w Nowy Rok… Mogę to zrobić i wiem, że Ty też.
Wyartykułowałeś tutaj coś, zwłaszcza w ostatnich dwóch akapitach, co ciąży mi na głowie od kilku lat, zwłaszcza od śmierci mojego ojca w 2017 roku.
Mój tata był zawsze w moim życiu, ale tylko na peryferiach. Był gościem, który nigdy nie rozumiał, jak ważna była jego rola i nigdy nie miał poczucia własnej wartości, by uwierzyć, że jego rola jest ważna. Dopiero niedawno, w wieku 50 lat. stary, zaczął rozumieć, jak wiele mój ojciec nie nauczył mnie tylko dlatego, że chciał zająć tylne siedzenie. W moim życiu było wielu ludzi, którzy byli gotowi pomóc nauczyć mnie, jak być mężczyzną, i kocham ich za to, ale nie było nikogo, kto mógłby mi naprawdę pokazać. Jest to różnica między przeczytaniem instrukcji obsługi a faktycznym wykonaniem zadania.
Popełniłem w swoim życiu kilka naprawdę ogromnych błędów i mogę teraz narysować bezpośrednią linię od najgorszych z tych błędów do rzeczy, których powinienem nauczyć się od mojego ojca. Nie będę wdawał się w „krwawe” szczegóły, ale nawet teraz staram się poskładać swoje życie z powrotem do kupy. Jest wielu z nas, którzy nie znają Zasad. Nie jesteś sam.
Byłem bardzo zasmucony czytając to. Jestem również nawrócony na katolicyzm i również zmagam się z niewypowiedzianą modlitwą (kwestie tatusia/ „nieobecny Ojciec Niebieski”), ale poznałem nieco tajemnicę Obecności Boga poprzez Eucharystię i tak, poprzez cierpienie. Zajęło to dużo czasu. Głębokie poczucie samotności dzielę również z powodu „pierwotnych ran”, pomimo małżeństwa i posiadania dzieci (a więc to nie rozwiązuje), podobnie mój mąż nie do końca wie, jak być mężczyzną, wychowywany bez tata, ale tylko przez popieprzoną mamę. Będę się modlić za ciebie. Jest nadzieja, nawet jeśli nie zostanie ona w pełni urzeczywistniona do końca czasów (ta perspektywa spojrzenia na zewnątrz, która tak naznaczyła wczesny Kościół, którą również musiałem przyjąć). „Oto czynię wszystko nowe”.